"Próbując uciec od tego kim myślimy, że jesteśmy, utrwalamy to kim myślimy, że jesteśmy."
Rola habituacji w radzeniu sobie z szumami usznymi
Chociaż zwykle nie jesteśmy tego świadomi, nasz umysł filtruje nasze zmysły w sposób pozwalający nam skupić uwagę na tym, co naprawdę ma znaczenie.
Pomyśl o wszystkich rzeczach, na które w tej chwili nie zwracasz uwagi: o odczuciu ubrania na skórze, wszystkich rzeczach w polu widzenia, czy temperaturze powietrza. Wchodziłeś/aś kiedyś do pokoju o nieprzyjemnym zapachu tylko po to, by zapomnieć o nim kilka minut później? Ten sam proces.
W ten sam sposób ignorujemy także dźwięki, które uznajemy na nieistotne. Dzięki temu jesteśmy w stanie skupić się w hałaśliwym środowisku, nie zważając na hałas otoczenia.
Habituacja pełni kluczową rolę w procesie powolnej adaptacji do dyskomfortu wywołanego ciągłymi szumami usznymi. Dzięki niej początkowa reakcja lękowa stopniowo zanika. Przyzwyczajenie zachodzi na dwóch poziomach:
percepcji – nie słyszymy szumu dopóki ktoś lub coś nie zwróci naszej uwagi na niego
reakcji – przestajemy go postrzegać jako zagrożenie
To czy proces ten jest szybszy czy wolniejszy zależy w dużej mierze od sposobu w jaki reagujemy na sygnał szumu. Warto pamietać, że przyzwyczajenie zachodzi tak czy owak, nawet jeżeli trwa to dłużej. Twój mózg może nauczyć się ignorować praktycznie każdy nieistotny hałas.
Aby znaleźć w końcu upragnioną ulgę, możemy zastanowić się nad tym jak usunąć przeszkody, które spowalniają naturalny proces habituacji do stałego bodźca. W prostych słowach oznacza to zmianę sposobu, w jaki reagujemy na fantomowy dźwięk emocjonalnie i fizjologicznie.
Ponniższy link zawiera interesujacy artykół na ten temat.
Stosunkowo łatwo jest nie zwracać uwagi na nudny, nieszkodliwy ‘sygnał’, jeżeli przestanie nam on zagrażać. Dokładnie to samo robimy przecież z każdym innym nieistotnym hałasem w tle bez większego wysiłku.
Niestety, wiele osób cierpiących na tinnitus uważa, że źródłem ich problemu jest sam subiektywny dźwięk, a nie reakcja na niego. Chociaż chęć pozbycia się uciążliwego objawu jest zrozumiała, może być ona również źródłem oporu przed przyjęciem innej perspektywy. Niechciany hałas jest przyczyną cierpienia i jeżeli jutro ten zniknie, cierpienie również się skończy.
Można by zadać sobie pytanie: czy w takiej sytuacji możliwe jest wypracowanie podejścia, które ułatwi przystosowanie się do sytuacji, której nie możemy zmienić? Czy możliwe jest przynajmniej częściowe zaakceptowanie innej perspektywy?
Odpowiedź na to pytanie zależy od tego, czy znajdziemy sposób na kontrolowanie naszej emocjonalnej reakcji na tinnitus. Bez lęku i frustracji łatwej jest stworzyć sobie warunki do relaksu i odpoczynku. Może okazać się wtedy, że, pomimo wszystko, nie musimy rezygnować z prowadzenia normalnego życia, a zwłaszcza z aktywności, ktore cenimy najbardziej.
Pamiętajmy, że choć niezmiernie irytujący, szum w uszach nie wyrządzi nam takiej krzywdy jak przewlekły stres nim spowodowany!
Stres może nasilić tinnitus, który z kolei może wywołać większy stres, tworząc błędne koło. Słuch jest zmysłem, którego używamy do identyfikowania zagrożeń w naszym otoczeniu. W sytuacji, gdy słyszymy dzwięk sygnalizujący niebezpieczeństwo, doświadczamy reakcji typu “walcz lub uciekaj”.
Reakcja stresowa, choć nieprzyjemna, pomaga nam stawić czoła niebezpieczeństwu lub bezpiecznie uciec. Niestety, nasze mózgi nie zawsze potrafią odróżnić rzeczywiste od wyimaginowanego. Szum w uszach nie jest zwykle sygnałem rzeczywistego zagrożenia. Reagując lękiem, stwarzamy sytuacje przewlekłego stanu “walki lub ucieczki”. Towarzyszy temu emocjonalny stres, który nie ma końca.
Niektóre osoby przyzwyczajają się w sposób naturalny i odkrywają, że ich szum z czasem coraz mniej im przeszkadza. Sam coraz częsciej doświadczam momentów, kiedy mój tinnitus staje się jedynie nieistotnym, nieszkodliwym dodatkiem do dźwiękowego tła, z którym nie muszę nic robić. Nawet maskowanie jest mi niepotrzebne.
Dla innych staje się to coraz trudniejsze. Brak habituacji sprawia, że tinnitus wydaje się głośniejszy, co z kolei utrudnia sen, koncentracje, zmniejsza zdolność do regeneracji i odpoczynku. Pozbawiając nasze życie jakości, szum uszny może stać się ogromnym zdrowotnym problemem. Twierdzę, że nie musi tak być. Nawet jeżeli Twój szum nie przestanie Ci przeszkadzać całkowicie, możesz nauczyć się zwracać na niego coraz mniejszą uwagę bez większego wysiłku.